Sound Kitchen odbywa się co dwa lata, przy czym co druga edycja przenosi się w inne miejsce (dotychczasowe miejsce to World Stage Design w Calgary).
Niezwykle interesującym aspektem tego projektu jest fakt, że od pewnego czasu koncerty z serii są wspomagane przez system dźwięku immersyjnego TiMax.
To dzięki zaangażowaniu Robina Whittakera, założyciela londyńskiej firmy Out Board Electronics w 1987 roku, której flagowym produktem stał się TiMax (wyłącznym dystrybutorem TiMax w Polsce jest ESS Audio).
"Wszystko zaczęło się dawno temu, kiedy pracowałem w londyńskich studiach nagraniowych jako technik, zasadniczo freelancer. Byłem członkiem Audio Engineering Society, przeczytałem coś na temat efektu Haasa, co było całkiem interesujące. Pewnego dnia miałem przestój – myślę, że byłem w studiu Manfreda Manna na Old Kent Road – była przerwa, mieli tam cyfrowy delay, który podłączyłem do jednej strony łańcucha monitorów i nagle bum! Ułyszałem głośnik z opóźnieniem trwającym zaledwie kilka milisekund, to było nadzwyczajne. Prawdę mówiąc myślałem, że im to rozwaliłem. Miałem oscyloskop, tylko jak to zmierzyć na końcówkach głośników… Był to dokładnie ten sam sygnał, ale ja nie mogłem tego tak usłyszeć. A wiele, wiele lat później założyliśmy firmę, a stworzyliśmy ją właściwie z Polakiem, bo mój pierwszy biznes założyłem z Władysławem Wygnańskim. Był bardzo sprawnym technicznie człowiekiem, robił dużo rzeczy z Neve i tego typu sprawy. Zatem spotkaliśmy się, założyliśmy firmę, by wytwarzać systemy do automatyki miksowania. Do zastosowań na żywo czy teatralnych. Opracowaliśmy ruchome tłumiki, systemy automatyzacji. Zaangażowaliśmy się potem w West End Theatre. Pamiętam jak siedziałem w teatrze i trwał drugi akt, zaczynający się od kobiecego śpiewu a cappella przy spuszczonej kurtynie. I moje uszy powiedziały mi, kiedy kurtyna poszła w górę. Była dokładnie na wprost mnie, więc kiedy poszła w górę, to wszystko znalazło się na drugiej stronie sceny. I pomyślałem, że dałoby się użyć efekt Haasa do pozycjonowania dźwięku. Kontrolowania jego kierunkowości. Jeśli opóźnisz część głośników, to usłyszysz dźwięk kierujący się od tych nie opóźnionych głośników. Domyślasz się, do czego zmierzam. Zatem mieliśmy tę głupią ideę stworzenia matrycy czasowej – TiMax to akronim Time Matrix. No i tak to się zaczęło, to był początek podróży w stronę TiMaxa. I jesteśmy 20 – o nie, więcej – 30 lat później, wciąż robiąc tę samą rzecz. I nagle poczuliśmy smak sukcesu, najdłużej trwającego z tych, których byłem częścią”.
– wspmina Robin Whittaker
Zapraszamy do przeczytania całej rozmowy z Robinem Whittaker'em na portalu Muzyka i Technologia